Marian Guzek Marian Guzek
741
BLOG

Kryzys światowy jako produkt zmian ustrojowych kapitalizmu

Marian Guzek Marian Guzek Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

     Niektórzy obserwatorzy systemów polityczno-gospodarczych sądzą, że kapitalizm – jako ustrój powszechny - mocno się chwieje i wkrótce runie. Bardziej przekonujący wydaje się pogląd, iż takiego pobojowiska świat zdoła uniknąć. Obecny kryzys może jednak skłaniać do wniosku, iż pod koniec ubiegłego wieku zaczęło występować naruszanie ustabilizowanych, głównych odmian ustroju kapitalistycznego zarówno w formach doktrynalnych, jak i realizowanych w praktyce.

Perturbacje ustrojowe świata zachodniego
     Perturbacjom ulega przede wszystkim ustrój Stanów Zjednoczonych, wytrącony od połowy lat 1980-tych z utrwalonej w okresie około czterdziestu lat powojennych postaci systemu wolnorynkowego z niezbędnymi funkcjami regulacyjnymi państwa. Zamieszanie systemowe przeniosło się z USA do Unii Europejskiej, w której względną trwałość miały zapewnione: szwedzka odmiana kapitalizmu z opiekuńczymi funkcjami państwa, forma socjalizmu francuskiego zachowująca kapitalistyczne rozwiązania własnościowe i wolnorynkowe, a także społeczna gospodarka rynkowa Niemiec z elementami utrwalającymi zrównoważony porządek polityczno-społeczny i gospodarczy. W reakcji na kryzys we wszystkich tych odmianach kapitalizmu występuje faza poszukiwania i wdrażania korekt ustrojowych o różnym stopniu zaawansowania w zależności od nasilenia kryzysu. 
    Aby jednak korekty te były skuteczne, powinny być konstruowane po rozpoznaniu źródeł mocy sprawczej głównego czynnika naruszającego utrwalony porządek ustrojowy kapitalizmu. Czynnik ten został już w zasadzie zidentyfikowany. Gdy po wybuchu obecnego kryzysu Alan Greenspan, były szef banku centralnego USA (Fed’u), był przesłuchiwany przez Kongresową Komisję Nadzoru Bankowego, przyznał, iż od czterdziestu lat, tj. od końcowych lat 60-tych ubiegłego wieku, wierzył w ideologię, która okazała się wadliwa, a miał na myśli neoliberalizm.
    Do końca XX wieku  nie był  on uznawany za ideologię, lecz za rodzący się nowy nurt nauk ekonomicznych, mający udoskonalić system kapitalistyczny. Miał on wyrosnąć na gruncie liberalizmu oczyszczonego z wpływów teorii interwencjonizmu J.M.Keynesa, a jak się później okazało, został również oczyszczony z ważniejszych zasad gospodarki wolnorynkowej, zawartych w teorii klasycznego liberalizmu Adama Smitha.  Przede wszystkim odrzucono sformułowaną przez niego zasadę: „…prawodawstwo wszystkich państw zarówno bardziej liberalnych, jak i najbardziej despotycznych zabrania i winno zabraniać, by nieliczne jednostki korzystały z naturalnej swobody w sposób, który mógłby zagrażać bezpieczeństwu całego społeczeństwa” (A.Smith, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów. PWN, Warszawa 1954, t.1. s. 408-409). Skąd jednak brała się moc sprawcza neoliberalizmu jako głównego czynnika generującego istotne zmiany ustroju kapitalistycznego? Doświadczenia Stanów Zjednoczonych, które stały się pierwszą ofiarą neoliberalizmu, są w tej sprawie nadzwyczaj pouczające.

Background neoliberalizmu
    Źródła mocy sprawczej neoliberalizmu stają się dostrzegalne dopiero po wyłonieniu tzw. backgroundu, w naszym przypadku - umiejscowionego pod powierzchnią doktryny Hayeka-Friedmana fundamentu, na którym została oparta główna konstrukcja tej doktryny. Pierwsza część tego fundamentu to wytwór austriackiej szkoły ekonomii w postaci libertarianizmu jako ideologii antypaństwowej. Natomiast drugą część stanowi warstwa ideologiczna monetaryzmu Miltona Friedmana, rozwijanego przez chicagowską szkołę ekonomii. Monetaryzm ten zapewniał wprawdzie rygorystyczne ograniczenia w zakresie emisji waluty przez bank centralny. Jednakże pod hasłami zwiększania wolności jednostki i swobody przedsiębiorstwa tkwiły w tym monetaryzmie  zachęty dla  banków komercyjnych do deformowania rynków finansowych w drodze emitowania pieniądza kredytowego bez niezbędnego pokrycia oraz sprzedawania tzw. instrumentów finansowych bez wartości (rozpoznanych poniewczasie jako aktywa toksyczne), a także dokonywania wielkich spekulacji giełdowych i walutowych.
    Na takim fundamencie została wytworzona ideologia neoliberalna, firmowana przez szkołę chicagowską, która wzbogaciła doktrynę Hayeka-Friedmana o hipotezę racjonalnych oczekiwań – fałszywą, jak się później okazało według opinii „The Economist” w artykule A.Kaletsky’ego („Wrong, INET? A chalange to economic orthodoxy”. „The Economist 22.11.2010).Tę opinię autor poprzedził stwierdzeniem, że gdy poszukiwano osób odpowiedzialnych za wywołanie kryzysu rujnującego gospodarkę światową, pewien „rzucający się w oczy tłum uciekł od odpowiedzialności, a mianowicie ekonomiści akademiccy. (…) Teorie ekonomiczne, które zachęcały do podejmowania błędnych decyzji przez bankierów, urzędników i polityków, nie skupiły na sobie uwagi, na jaką zasługiwały”.
        Można w uproszczeniu stwierdzić, iż praktyczne wdrażanie ideologii neoliberalnej, mającej udoskonalać ustrój kapitalistyczny, polegało na zabiegach nadających mechanizmowi wolnorynkowemu charakter ponadpaństwowy, łagodzonych pomysłem „państwa minimum”, zaproponowanym przez minarchistów (libertarian godzących się na pozostawienie państwu funkcji szczątkowych). Rozstrajanie ustroju kapitalistycznego w drodze osłabiania państwa i deformowania rynków finansowych następowało stopniowo i było realizowane w wyniku oparcia polityki gospodarczej, a zwłaszcza pieniężnej, na doktrynie Hayeka-Friedmana. Nabierała ona z biegiem czasu coraz więcej właściwości ideologicznych, mających czynić kapitalizm – według  deklarowanych przez jej twórców zamierzeń - ustrojem bardziej liberalnym i demokratycznym, by jednostki w społeczeństwie miały coraz więcej wolności, a przedsiębiorstwa coraz mniej ograniczeń krępujących je w korzystaniu ze swobód wolnorynkowych. Polityka państwa redukującego zakres i stopień regulacji wobec firm, a zwłaszcza działalności banków i instytucji rynkowych, spotykała się nie tylko z aprobatą Wall Street, ale z wyraźną akceptacją elit rządzących, poddających się ewolucji w kierunku oligarchicznym. Ideologia neoliberalna okazała się, pod wpływem propagowania jej przez mass-media, atrakcyjną dla uboższych warstw społecznych, liczących na przyspieszony proces upowszechniania się dobrobytu.
    Oceniając postępy w tworzeniu teoretycznych podstaw „doskonalszego” kapitalizmu, A.Greenspan stwierdzał: „I choć w połowie lat siedemdziesiątych interwencjonizm keynesowski wciąż stanowił dominujący powszechnie paradygmat, to powoli jednak chylił się już ku upadkowi.” (A.Greenspan, Era zawirowań. Krok w nowy wiek. Wyd. MUZA, Warszawa 2008, s.23). Natomiast wyniki rodzącego się w latach siedemdziesiątych nowego nurtu, czyli ideologii neoliberalnej, po trzydziestu pięciu latach jej wdrażania, Greenspan ocenił następująco: „…żyjemy w nowym świecie - świecie globalnej kapitalistycznej gospodarki, znacznie bardziej elastycznej, odpornej, otwartej, samoregulującej się i podlegającej szybszym zmianom niż jeszcze dwadzieścia pięć lat wcześniej”(tamże, s.18).
    Zachwyt dla „uszlachetnionego” kapitalizmu, połączony z nazywaniem Miltona Friedmana legendarnym ekonomistą do spraw finansowych, ogłoszony w cytowanej książce przez głównego realizatora wizji nowego ustroju kapitalistycznego - jakim niewątpliwie był Alan Greenspan  -  na parę miesięcy przed globalnym krachem tej wizji, musiał jednak wkrótce całkowicie ustąpić. Gdy krach się rozpoczął, przesłuchiwany i zmęczony atmosferą burzliwego posiedzenia Kongresowej Komisji Nadzoru Bankowego Greenspan sformułował trafną prognozę, dotyczącą skutków wdrażanej ideologii o podłożu libertariańskim i monetarystycznym. Stwierdził bowiem, że skutki te wystąpią  w postaci finansowego tsunami, które „może się zdarzyć raz na sto lat”.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka