Marian Guzek Marian Guzek
736
BLOG

Od pieniądza papierowego do kruszcowego?

Marian Guzek Marian Guzek Gospodarka Obserwuj notkę 14

      Chociaż między pieniądzem a ustrojem nie widać bezpośredniego związku, to w pewnych koncepcjach ustrojowych związek ten może nabierać szczególnego charakteru. Na świecie jest niewiele narodów bezpaństwowych, ale dużo narodów uciśnionych, mogących nienawidzić własne lub obce państwa za doznane krzywdy. Niektóre z nich uznają się za narody wybrane, mogące służyć innym narodom pomocą w pokonywaniu dziejowych zagrożeń.

 

Źródła koncepcji ustrojowych antypaństwowych

        Mesjanizm religijno-filozoficzny występował nie tylko na kontynencie europejskim, jednak tutaj zaznaczył się najbardziej intensywnie. W czasach nowożytnych mesjanizm bez akcentów religijnych objawiał się w naukach polityczno-ekonomicznych i zmierzał w stronę epokowych przekształceń w skali ogólno-światowej. Za swoistą próbę tego rodzaju, choć zupełnie nieudaną, można uznać system teorii Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, zmierzających do wyzwolenia z ucisku mas pracujących całego świata w drodze przejęcia przez reprezentantów tych mas aparatu władzy  państwowej od klas rządzących.

        W następnych okresach mesjanizm prawdopodobnie inspirował rozwój austriackiej szkoły ekonomii. Na jej teoriach, opartych na zasadach prakseologii, tj. nastawionych na skuteczność praktyczną, odcisnęły się, chociaż niekoniecznie w sposób zamierzony, psychologiczne przesłanki związane z sytuacją narodów bezpaństwowych. Przesłanki te, mające charakter altruistyczny, dyktowały autorom przede wszystkim konieczność zwalczania państwa jako instytucji wyrządzającej szkody jednostkom tworzącym społeczeństwo. W ten sposób objawiała się mentalność ludzi mających poczucie misji do uchronienia głównie narodów bezpaństwowych oraz uciskanych przez państwa od opresyjnej działalności aparatu władzy. Do takiej postawy zachęcały niewątpliwie doświadczenia obserwowane w państwach komunistycznych, które – zamiast służyć masom pracującym – narzucały społeczeństwom rządy dyktatorskie, ograniczające wolność jednostek i eliminujące własność prywatną. Założyciele i zwolennicy szkoły austriackiej rozpoznali wadliwości marksizmu i przystąpili do jego zwalczania. Wtedy cenne były zasługi Ludwiga von Misesa, który usiłował - chociaż bezskutecznie – przekonać wybitnego polskiego ekonomistę Oskara Langego do negatywnej oceny systemu gospodarki komunistycznej. Również Friedrich Hayek zwalczał marksizm w słynnej książce pt. „Droga do zniewolenia” (Wydawnictwo Arcana, Kraków 2005).

      Doceniając te zasługi szkoły austriackiej, należy jednak z ubolewaniem stwierdzić, że pomimo poważnego wkładu tej szkoły w ogólny rozwój teorii ekonomii, obrana przez nią droga zastąpienia marksistowskiego systemu gospodarki bezrynkowej systemem gospodarki wolnorynkowej lecz bezpaństwowej, jest nieprawidłowa.

 

Przesłanki powrotu do pieniądza złotego

        Państwo i pieniądz papierowy to dwa elementy systemu gospodarczego uznawane przez szkołę austriacką za głównych wrogów społeczeństwa. Państwo ogranicza bowiem wolność jednostki, natomiast pieniądz papierowy jest emitowany przez bank centralny w nadmiernych ilościach, powodując inflację. Państwo powinno więc być zastąpione wolnym rynkiem, pieniądz papierowy – kruszcowym, a bank centralny – zlikwidowany. Nie wchodząc w szczegóły takich zmian, trzeba jednak zastanowić się, dlaczego należy wrócić do waluty złotej, skoro była ona eliminowana – historycznie biorąc - stopniowo i z wyraźną niechęcią ze strony państw oraz bez dostrzegalnego wywoływania inflacji po każdym etapie wprowadzania pieniądza papierowego. Ponadto, taki pieniądz – zanim stał się pieniądzem masowo emitowanym przez bank centralny - powstawał pierwotnie w bankach prywatnych jako kwit depozytowy na okaziciela nazywany banknotem (od ang. bank note – kwit bankowy), potwierdzającym złożenie do banku depozytu w monetach kruszcowych. Uzasadnienia podawane przez zwolenników szkoły austriackiej są w tej sprawie niewystarczające, jeśli w ogóle uznać je za prawidłowe.

         Jaką przesłankę usunięcia pieniądza papierowego i zastąpienia go złotem można byłoby uznać za bardziej istotną? Próbę odpowiedzi ułatwi pójście śladem indywidualizmu metodologicznego, który w szkole austriackiej nadaje kształt tworzonym przez nią koncepcjom, zgodnie z regułą: wszystkie oceny zjawisk społecznych należy redukować  do twierdzeń o zachowaniu jednostek (szczegółową analizę indywidualizmu metodologicznego przedstawia A.Matysiak w: Ekonomia i polityka w kryzysie. Kierunki zmian w teoriach. Pod red.M.Guzka, Uczelnia Łazarskiego i Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa 2012,s.51-72). Odpowiedź brzmi więc: należy przyjąć przesłankę mającą związek z położeniem jednostek narodów bezpaństwowych i uciśnionych w warunkach, które wystąpią w hipotetycznej rzeczywistości, jakiej możemy się domyślać po przewidzianych w modelu przekształceniach ustrojowych. Skoro pojęcie państwa obejmuje trzy składniki: naród, terytorium i władzę publiczną, to po zlikwidowaniu państwa i władzy publicznej dla większości narodów pozostaną terytoria i rynki. Natomiast narody bezpaństwowe mogą nie mieć terytoriów, lecz tylko dostęp do rynków i ewentualne zasoby majątkowe w postaci pieniądza papierowego. Gdy zniknie państwo i bank centralny, a pieniądz papierowy straci ważność, jednostki społeczeństwa bezpaństwowego mogą utracić swoje oszczędności i będą miały gorzej aniżeli w warunkach funkcjonowania państwa, banku centralnego i pieniądza papierowego. Wtedy czołowe hasło szkoły austriackiej - wolność jednostki - stałoby się całkowicie iluzoryczne. Gdyby natomiast w takich warunkach pieniądzem było złoto, byłby to pieniądz niezniszczalny, zapewniający jednostkom społeczeństw bezpaństwowych posiadanie swoistego ekwiwalentu brakującego terytorium. Dlaczego jednak takiego wyjaśnienia w modelu zabrakło? Wydaje się, że dlatego, iż wystarczająco dobry efekt daje brak dociekań naukowych i zastąpienie ich ideologicznym stwierdzeniem „lepsze złoto niż papier”, trafiającym do sfery emocjonalnej jednostek. Gdyby natomiast wyjaśnienie zostało zamieszczone, mogłoby spowodować rozrost wątpliwości, a więc rezultat jakiego żadna ideologia nie pragnie.

        Model gospodarki wolnorynkowej szkoły austriackiej musiałby okazać się jednak niemożliwy do realizacji, gdyby nie pojawiła się teoria monetaryzmu profesora Miltona Friedmana, która istotnie dostosowała ten model do zamiarów modyfikacji ustrojowych kapitalizmu w USA, datujących się od lat 80-tych ubiegłego wieku.

 

Friedman ratuje bank centralny i pieniądz papierowy

        Nie musi być usuwany pieniądz papierowy, stwierdził Friedman, uznawany za współautora doktryny neoliberalnej, ważnego wytworu szkoły austriackiej, reprezentowanej przez profesora Friedricha Hayeka. Wystarczy, jeśli na bank centralny zostanie nałożone drastyczne ograniczenie w sprawie wielkości emisji pieniądza papierowego. Kryterium decydującym było w tej koncepcji dostosowanie ilości pieniądza do potrzeb gospodarki, wynikających z przyrostu dochodu narodowego. Dzięki temu uniknie się inflacji, pomimo iż utrzymana zostanie interwencyjna funkcja państwa wynikająca z konieczności prowadzenia przez bank centralny polityki monetarnej. Friedman lubił jednak podkreślać, że aktywna polityka monetarna jest zwykle błędna (w domyśle: niech sobie będzie, ale jako polityka bierna, czyli raczej formalna). Natomiast w sferze działania banków komercyjnych i  na rynku papierów wartościowych ma być zapewniona niezakłócana przez państwo swoboda wolnorynkowa. Posiadacze zasobów pieniądza papierowego mogą więc przekształcać się w inwestorów finansowych, a nawet wielkich spekulantów napełniających worki zamiast złotem, pieniądzem papierowym po to, aby zamieniać go na porcje majątku rzeczowego nazywane akcjami lub finansowego nazywane obligacjami, o wartości których nie będzie decydowało państwo, lecz prawdziwy wolny rynek finansowy.

         W wyniku zespolenia tak rozumianego monetaryzmu z teorią gospodarki wolnorynkowej według szkoły austriackiej zrodziła się doktryna polityki gospodarczej, zapewniająca potentatom finansowym maksymalizację zysków z możliwością przekształcania ich w majątek realny. Zignorowano w tej doktrynie, zamieniającej się stopniowo w ideologię neoliberalną, potrzebę ograniczeń emisji pieniądza kredytowego, dokonywanych przez banki komercyjne, do wysokości odpowiedniego pokrycia aktywami. Umożliwiono też usuwanie wprowadzonej w przeszłości przez państwo regulacji działalności banków, natomiast utrzymywanie monopolistycznych praktyk na giełdach papierów wartościowych. Oznaczało to eliminowanie wolnej konkurencji, czyli przekształcanie tych giełd w pseudorynki. Takie przedsięwzięcia przyniosły skutki fatalne. Okazały się bowiem źródłem deformacji rynków finansowych i utraty ich zdolności do samoregulacji. W ślad za tym nasiliło się występowanie czynników kryzysogennych w gospodarce na niespotykaną dotąd skalę, zilustrowaną przez Alana Greenspana określeniem finansowego tsunami(„Alan Greenspan przyznał się do kryzysu finansowego”, „Newsweek”, http://www.neesweek.pl). To postawiło szkołę chicagowską i jej neoliberalizm w trudnej sytuacji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka